pukpuk

Dzisiaj chcę Was zachęcić do otwartości. Dla wielu z nas rozpoczęły się wakacje, ale to o czym napiszę, nie odnosi się jedynie do nich. Niemniej w tym okresie może pojawić się szczególnie wiele okazji do poznania nowych miejsc, kultur, a przede wszystkim nowych LUDZI. A może i bliższego poznania siebie samego.
Widziałam już mnóstwo akcji i filmików pokazujących ile możemy stracić wpatrując się w naszego smartfona i szukając w nim odpowiedzi na nurtujące nas pytania, zamiast zapytać o to napotkanego przechodnia. (Żebyśmy się dobrze zrozumieli, nie chodzi od razu o pytania typu: "Jak żyć drogi przechodniu?". Choć jeśli ktoś czuje taką potrzebę - czemu nie!:).
Mniej więcej dwa tygodnie temu poznałam w autobusie moją nową sąsiadkę. Mijałyśmy się kilkakrotnie na przystanku autobusowym. Zamieniałyśmy zwykle po kilka zdań, nie wiedząc nawet, że mieszkamy obok siebie. Dzielą nas mniej więcej 1 lub dwa pokolenia, ale dobry kontakt złapałyśmy niemalże od razu. Po pół godzinie wspólnej jazdy dowiedziałam się bardzo wiele o jej życiu, a ona o moim. Jakoś intuicyjnie wykryła co mnie trapi i na pożegnanie z pełnym przekonaniem poradziła co mogę zrobić. Zupełnie nieoczekiwanie jej słowa podniosły mnie na duchu i skierowały moje myśli na nowy tor.
Druga rozmowa z panią z kwiaciarni. Krótka, prozaiczna, a jednak dzięki niej odkryłam, że gdzieś istnieje Pani Jadzia, która może uratować mojego krotona! A, i dowiedziałam się, że storczyki należy podlewać ciepłą wodą (nie zimną). Wiedzieliście o tym? :)
Rozmowa sprzed ok. 10 lat. Bardzo mądra pani profesor i praktyk w swojej dziedzinie sprawdzała moją pracę. Do jej pokoju weszłam z lekkim drżeniem, bo kilka osób przede mną wychodziło od niej z brzydkimi słowami na ustach, mówiąc, że przez te zajęcia zostaną na roku. A ona powiedziała do mnie po prostu: "Dziękuję, jest dobrze. To pani praca. Mam nadzieję, że spotkamy się w przyszłości. Do zobaczenia". Szczerze mówiąc wspominam to: "do zobaczenia", jako największy komplement usłyszany na studiach.
Wszystkie te spotkania łączą dodatkowo właśnie te słowa: do zobaczenia, jako informacja zwrotna i pozostawienie nadziei na przyszłe spotkanie. Nie zamknięcie, ale otworzenie nowej drogi.
Często uczymy się jak mówić, żeby inni nas zrozumieli. Co zrobić, żeby nasze słowa wywoływały na innych określone wrażenie, wywierały wpływ. Moim zdaniem cenniejsze jest jest jednak umiejętne słuchanie. I do takiej otwartości chcę Was dziś zachęcić. Aby nie wchodzić w kontakt, albo rezygnować z niego zakładając, że już wszystko wiemy o rozmówcy. Równie mądra i pokrzepiająca może być rozmowa z człowiekiem spotkanym przy śmietniku. Takie również miewam. Wiele zależy od nastawienia.
Pozdrawiam Was dziś bardzo serdecznie,
Do zobaczenia! :)


Komentarze

Popularne posty