kopalnia

Dzisiaj miałam w pracy bardzo miłe, niespodziewane spotkanie "windowe", które wywołało lawinę wspomnień i przemyśleń. Bardzo często zdarza mi się spotkać w sytuacjach biznesowych osoby, z którymi kiedyś muzykowałam. Wystarcza jedno słowo klucz, spojrzenie w oczy i człowiek przenosi się myślami do czasów wcale nie tak bardzo zamierzchłych, kiedy muzyka i próby wypełniały każdą wolną chwilę. Pierwszy występ, pierwsza trema i wiele towarzyszących temu wzruszeń. Nasze muzykowanie było wyrażaniem bliskich naszemu sercu wartości.

Pamiętam, że szukając pierwszej praktyki, stażu, myślałam sobie: "co mam wpisać do rubryki doświadczenie? Że śpiewałam?!". Z perspektywy czasu odkryłam jednak, że te 8 lat współpracy z wieloma różnymi osobami, z których każda miała swoją wizję artystyczną i zupełnie inne potrzeby.... 8 lat czasem pięknej, a czasem bardzo żmudnej pracy, łączenia profesjonalistów z amatorami, wokalistów z instrumentalistami, poza ogromną wartością, której tutaj nie zdołam wypowiedzieć, było dla mnie bardzo rozwijającym okresem, również pod kątem zawodowym!

Obserwuję, że wiele razy nie doceniamy naszych zainteresowań, pasji, hobby, jako obszaru, w którym nabywamy i rozwijamy moc kompetencji. Czy jadąc na motocyklu na zlot, nie podejmujesz się działań natury organizacyjnej, nie spoglądasz na mapę, nie kontaktujesz się ze znajomymi? Pływając w sekcji pływackiej, nie wykazujesz siły, wytrwałości i motywacji? Szyjąc ubrania dla przyjaciółek nie pokazujesz jak jesteś dokładna i cierpliwa? A projektując zaproszenia na ślub, nie pokazujesz kreatywności? No sporo mi przychodzi przykładów do głowy, ale na tych poprzestanę :) Realizowane przez nas zainteresowania to kopalnia kompetencji i często przyjemnego dla nas rozwoju. Czasem potrzeba tylko chwili refleksji, by to dostrzec. Hobby to również obszar do budowania silnych więzi, które nawet wiele lat później nie wymagają dużego komentarza. Po prostu są.

A jak to wygląda u Ciebie? Jakie talenty zostały wyzwolone dzięki Twoim pasjom?